piątek, 16 lipca 2010

Ciasto agrestowo-porzeczkowe


Nie wiem sama jakim cudem przemogłam się by coś upiec w te upały. To chyba przez agrest leżący na stole, z którym nie wiedziałam co zrobić, a nie lubię, kiedy coś się marnuje. Ciasto jest dość pobudzające, bo słodkie biszkopt mocno kontrastuje z kwaśnymi porzeczkami. Agrest jest dość słodki, więc wrażenia smakowe z każdym kawałkiem mogą być zupełnie różne ;)


Bazowałam na przepisie dorotus76, ale trochę zmieniłam, bo jakoś "tego nie było", "tamtego zabrakło"

Składniki (na formę o średnicy 26 cm)
  • 250 g miękkiej margaryny
  • 150 g drobnego cukru
  • 3 jajka
  • 200 g mąki pszennej
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 3 czubate łyżki bułki tartej
  • 300 g agrestu, 100 g porzeczki (dowolnie, ile się zmieści na powierzchni ciasta)

Miękką margarynę utrzeć z cukrem. Dodawać jajka, jedno po drugim (masa się nie zważy), cały czas miksując. Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia. Stopniowo wsypywać do masy, wciąż miksować.
Formę wyłożyłam rękawem do pieczenia (bardzo dobrze się sprawdza jako alternatywa dla papieru do pieczenia). Nałożyć ciasto. Na powierzchnię równomiernie wysypać bułkę tartą. Wyłożyć owoce. Można je docisnąć żeby zanurzyły się do połowy, ja sobie darowałam, bo lubię jak się "nie topią" w cieście. 
Piec w temperaturze 160ºC przez około 60 minut lub do suchego patyczka.

Ps. od jutra nie będę wychodzić z jeziora, wreszcie nadszedł wyjazd na Mazury ;)

czwartek, 15 lipca 2010

Naleśniki, te pierwsze ;)


Wstyd się przyznać, ale nigdy nie robiłam "normalnych" naleśników, zawsze tylko z mąki pełnoziarnistej i na samym białku. Ciasto wyszło nawet niezłe, niestety nadal nie mogę się przemóc do smażenia na oleju, więc robiłam jej na teflonie. Dlatego też wyszły cieniutkie, może troszkę suche i po bokach chrupkie, ale i tak były smaczne. Kiedy je przygotowywałam nie miałam żadnego przepisu, nawet nie wiedziałam jaka "powinna być" konsystencja ciasta, więc debiut uznaję za całkiem udany.

ps. Naleśniki robione bez przygotowania, specjalnie dla Aś ;*
Nie obyło się bez spalenia jednego, ale to dlatego, że próbowałam go zrobić na oleju ;p

Zaczęłam od wymieszania szklanki mleka, szklanki wody gazowanej, dwóch jajek i łyżki oleju. Później dodałam mąkę, chyba wyszło 1,5 szklanki, i 2 łyżeczki cukru pudru. I już, powyżej efekt tej receptury.

poniedziałek, 12 lipca 2010

Smak Warszawy (pół żartem, pół serio)

czyli o naleśnikach, choć mogłabym napisać o kawie, "soczku Martini", pizzy czy owocach morza. Naleśniki wykonane przez By-yla, który(a!) zaskoczył mnie umiejętnością przewracania ich powietrzu. W najbliższym czasie mam nadzieję opanować tę sprawność. Pomocnikiem była Josephinka, która energicznie mieszała ciasto, choć zapewne wolałaby spożytkować tę energię na przyrządzenie jakiejś ośmiornicy. Tradycyjnie, z domowym dżemem najlepsze (naleśniki oczywiście). 

A oto mistrz patelni w akcji:
ps. Dziękuję By-ylowi i Josephince za fajny weekend w Warszawie, chodzenie po tym "zaje...tym mieście" (cyt. By-yl) mimo upałów, robienie pysznej kawy z rana, przenocowanie na "pięknej", wypady na mecze finałowe mundialu, no i za powyższe naleśniki ;) 

czwartek, 8 lipca 2010

Pleśniak z czarnymi porzeczkami


Uwielbiam czarne porzeczki, czym denerwuję moich rodziców, którzy ich nie znoszą i mówią, że śmierdzą "jak pluskwy" :) Kiedy powiedziałam Mum, że zrobię ciasto z czarnymi porzeczkami (czerwone lubi), odparła, że nawet do ust nie weźmie! Ja się jednak uparłam, postanowiłam je upiec i postawić ją przed faktem dokonanym. Udało się, obrzydzenie przełamane a po cieście zostały okruszki. Ciasto przepyszne, choć ... przez pośpiech masa kruszonki zawiera trzy razy więcej cukru niż powinna, ale nikt się nawet nie zorientował, więc następnym razem pozostanę przy tych proporcjach.




Przepis podpatrzony na blogu Kasi - Gotuję bo lubię. Ogólnie proporcje zmniejszyłam o 1/6, choć dodałam sporo więcej cukru. Wykorzystałam blachę o średnicy 24 cm, choć radzę większą, bo ciasto bardzo rośnie!


Składniki:

  • 2,5 szklanki mąki 
  • 180 g masła
  • 2,5 szklanki drobnego cukru*
  • 1 cukier waniliowy (16 g)
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 5 jajek
  • 500 g porzeczek

 Sposób wykonania cytuję za autorką:
"Mąkę, masło, cukier waniliowy, 1,5 szklanki cukru, proszek i żółtka jajek łączymy w misce. Uzyskamy coś, co przypomina kruszonkę. 2/3 uzyskanej mieszanki wsypujemy do wysmarowanej olejem tortownicy i ugniatamy spód. Wkładamy do lodówki na ok 15 minut. Na spód z ciasta wykładamy owoce. Białka ubijamy na sztywną pianę i pod koniec ubijania dodajemy szklankę cukru. Pianę wykładamy na owoce, a wierzch posypujemy pozostałą kruszonką. Pieczemy 45 minut w temperaturze 190 stopni".

*w oryginalnym przepisie jest 1,5 szklanki. u mnie wersja z większą ilością cukru została świetnie przyjęta, dlatego też taką podaję. dostałam jednak sygnały, że może być to zbyt duża ilość. tak czy siak, sama nie zmieniałabym ilości cukru - na pewno jeśli chodzi o porzeczki, które są kwaskowe. w przypadku innych owoców jak najbardziej można dać mniej cukru

Ps. wiem, że dużo tych zdjęć, ale byłam dumna z mojego pierwszego pleśniaka.

środa, 7 lipca 2010

Naleśniki z mąki pełnoziarnistej (MM)


Mąką pełnoziarnista i samo białko nie ułatwiają smażenia cienkich naleśników. Zanim znalazłam właściwe proporcje minęło trochę czasu i zmarnowanych składników. Wypróbowałam kilka przepisów, ale ten na ciasto naleśnikowe by Zuzel uważam za najlepszy. Naleśniki ładnie się smażą, nie łamią się i wychodzą cieniutkie. 

Składniki na jedną porcję (7 średniej wielkości naleśników):
  • 100 g mąki pp (najlepsza jest orkiszowa typ 1850)
  • 125 ml wody gazowanej
  • 125 ml mleka
  • 1 białko

Składniki wymieszać mikserem i odstawić na 30 minut. Ciasto jest bardzo rzadkie, ale nie należy się tym przejmować. Przed nałożeniem kolejnej porcji masę lekko wymieszać, bo mąka lubi lekko opadać. Smażyć pod przykryciem, wierzch ścina się dość szybko, więc przewrócić i jeszcze chwilę smażyć na średnim ogniu.

Nadzienie dowolne; u mnie chudy twaróg wymieszany z 2 łyżeczkami jogurtu oraz 2 łyżeczkami dżemu porzeczkowego, część z musem jabłkowym.

poniedziałek, 5 lipca 2010

Zupa pomidorowa na wodzie (MM)


By Mum. U mnie w domu mówią na to "woda z pomidorami" ;) Ale ja lubię różne dziwne rzeczy... Na zdjęciu z brązowym ryżem, może być oczywiście z makaronem - jak kto lubi. Może komuś na MM się spodoba, choć mam nadzieję, że nie tylko, bo naprawdę jest dość intensywna w smaku (zależy ile wody się doda). Z przyprawami pachnie bosko.

I teraz uwaga - skomplikowany sposób przygotowania na bazie wyszukanych składników....
  • karton krojonych pomidorów
  • litr wody
  • przyprawy: sól, pieprz, bazylia, oregano, czosnek

Do garnka wlać pomidory, dodać wodę i zagotować. Lekko przestudzić i zmiksować blenderem. Dodać przyprawy według uznania i ponownie zagotować.  
No wiem, trzeba się trochę napracować, ale efekt jest wbrew pozorom bardzo dobry ;p

sobota, 3 lipca 2010

Muffiny z jagodami (MM) i napój jagodowy


Kolejne śniadanie z jagodami. Nie dość, że są dobre, to jeszcze ich kolor przykuwa uwagę. Co tam komary w lesie - warto się poświęcić ;p

Muffiny (8-10 sztuk)
suche:
  • 180 g maki pp
  • 1 1/2 łyżki fruktozy
  • 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • szczypta sody
->wymieszać
mokre:
  • 80 ml (1/3 szklanki) mleka
  • 150 ml maślanki/kefiru
  • 1 białko
  • 1/2 łyżeczki soku z cytryny
-> zmiksować
Mokre wlać do suchych, wymieszać szybko i niezbyt dokładnie. Dodać 3/4 szklanki jagód i delikatnie wymieszać. Przelać do foremek i piec 20-30 minut w 180 stopniach.

Napój:
jagody + mleko + blender -> do dna ;)

czwartek, 1 lipca 2010

Sernik na zimno na serkach homogenizowanych


To chyba pożegnanie sezonu truskawkowego, choć chciałabym zrobić jeszcze upatrzoną tartę ... Deser dla rodziców, którzy zarzucają mi, że ich tuczę :) Spróbowałam kęsa i uciekłam, bo nie wiem, czy mając go przed sobą nie zjadłabym więcej. Użyłam serków homogenizowanych waniliowych, swoją drogą pysznych samych w sobie, być może dlatego sernik wyszedł taki dobry. Kremowy w smaku, delikatny. Polecam!



Wykorzystałam przepis Dorotus, którą cytuję:
Składniki na spód:
  • biszkopty (podłużne lub okrągłe)
Tortownicę o średnicy 24 - 25 cm uszczelnić folią aluminiową. Biszkopty ułożyć na spodzie tortownicy.

Masa serowa:
  • 700 g waniliowego serka homogenizowanego (typu 'Danio') lub gęstego jogurtu waniliowego
  • 250 ml śmietany kremówki
  • 4 łyżki cukru pudru
  • 2 czubate łyżki żelatyny
  • 400 g truskawek + do dekoracji
Kremówkę ubić na sztywno, pod koniec ubijania dodać cukier puder, krótko ubijając. Stopniowo dodawać serek/jogurt cały czas miksując. Żelatynę rozpuścić w niewielkiej ilości gorącej wody, lekko przestudzić i wlać do masy serowej miksując na najwyższych obrotach.
Na biszkoptach w tortownicy poukładać truskawki (jeśli są duże - przepołowić), wylać masę serową. Włożyć do lodówki do stężenia. Przed podaniem udekorować truskawkami (na wierzch można również wylać galaretkę ).


Gofry, sernik i ajran (MM)


Kolejne leniwe śniadanie. Tym razem gofry z musem jabłkowym, sernik truskawkowy (zjadłam więcej niż na zdjęciu ;) i ajran podpatrzony u Uli. Lubię to!

Gofry:
  • 60 g mąki pp
  • 75 ml wody gazowanej (zależy od rodzaju mąki)
  • pół łyżeczki proszku do pieczenia
  • szczypta sody (można pominąć)
-> użyć miksera
  • 1 ubite białko
-> dodać do masy i delikatnie wymieszać
-> smażyć w rozgrzanej gofrownicy około 4-5 minut
* zrobiłam na samej wodzie, bo nie miałam akurat mleka; polecam wersję z mlekiem (około 30-40 ml na 75 ml płynów)


Sernik truskawkowy:

  • 500 g truskawek
  • 500 g jogurtu
  • 2,5 łyżki żelatyny
Owoce i jogurt potraktować blenderem. Żelatynę rozpuścić w niewielkiej ilości wody, dodać do masy i połączyć blenderem. Przelać do formy lub małych foremek i pozostawić na noc w lodówce.


Ajran
Jak pisałam, podpatrzony na blogu Niebo w gębie . Powinnam dodać miętę, ale nie przepadam za nią, więc pominęłam ten składnik. Pyszny napój, choć może nie do śniadania, podczas którego je się raczej słodkie rzeczy. Schowałam do lodówki, po godzinie jest idealny, właśnie popijam ze smakiem ;)

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails

Add