poniedziałek, 31 marca 2014

Koktajl z selera naciowego i owoców



Porcja zdrowia, solidna dawka pozytywnego koloru i kop energetyczny w jednym - czyli owocowy koktajl z selerem naciowym. Na dobry początek tygodnia :) 


piątek, 28 marca 2014

Racuchy z ananasem



Dziś na blogu miał pojawić się mega zdrowy zielony koktajl, ale na obiad wyszły mi tak pyszne racuchy, że namieszały we wcześniejszych planach - a nóż ktoś się skusi, by je przygotować na leniwe weekendowe śniadanie czy podwieczorek. Mocno polecam, są bezbłędne! Ciasto pięknie wyrośnięte, lekkie, delikatne i mięciutkie. Co gryz natrafia się na soczystego ananasa - mniam :)

środa, 26 marca 2014

Makaron z sosem brokułowym



Dziś coś oszczędnego w formie, ale jakże smacznego! Danie w miarę szybkie w przygotowaniu i jednocześnie zaspokajające małego i większego głoda. Polecam wersję na bazie serka mascarpone - super delikatna w smaku, pycha!

niedziela, 23 marca 2014

Szarlotka z szarą renetą



Krucha szarlotka po brzegi wypełniona jabłkami. Najbardziej lubię wersję antonówkami, kortlandami albo właśnie szarą renetą, która jako lekko kwaskowa idealnie komponuje się ze słodyczą ciasta, obowiązkowo obsypanego cukrem pudrem i dodatkami, typu lody czy bita śmietana. Dodatkowo, jabłka tej odmiany nie rozgotowują się, dzięki czemu zajadając szarlotkę są one idealnie wyczuwalne i nie tworzą czegoś na kształt musu. Mus jak mus, dobry!, ale jak szarlotka, to muszę czuć jabłuszka :) 

środa, 19 marca 2014

Pampuchy drożdżowe / kluski na parze



Dziś post dość wyjątkowy - tym razem zapraszam Was w skromne progi nie mojej kuchni, a kuchni Babci. Pampuchy ze zdjęć to efekt naszej pracy zespołowej - Babcia mówiła co trzeba robić, a wnuczka się słuchała i dokładnie to robiła :) Starałam się jak mogłam, w końcu przy takim towarzystwie nie można zawieść! Na szczęście efekt pracy wyszedł znakomity - pampuchy takie, jakie pamiętam z dzieciństwa. Kształtne, puszyste, sprężyste i mięciutkie. Podane zostały ze słodką śmietaną domowej roboty. Co babcine to najlepsze, niebo w gębie!!!

PS Przymknijcie oko na te tabletowe zdjęcia ;) 

niedziela, 16 marca 2014

Ciasto Piña colada



Delikatny biszkopt. Kremowa słodycz przełamana soczystym ananasem. Kruchy kokosowy blat. Polewa z białej czekolady wieńcząca dzieło. To właśnie mocne strony ciasta Piña colada.

Polecane szczególnie wielbicielom kokosowych smaków! 

Ciasto najlepsze jest na drugi, trzeci dzień po upieczeniu (jeśli dotrwa :)) - wtedy to biszkoptowy spód wilgotnieje od masy kremowej, przez co całość dosłownie rozpływa się w ustach. Szczerze polecam przygotować je dwa dni wcześniej przed podaniem - pamiętając o tym, by dobrze ciasto zachomikować, coby nie wodziło na pokuszenie :)

czwartek, 13 marca 2014

Babeczki na piwie Somersby Blackberry



Najlepsze maślane babeczki ever :) Puszyste i delikatne w środku, z chrupiącą skórką z wierzchu. Mega lekkie, ale jednocześnie przyjemnie wilgotne - idealne. Wybornie smakują same w sobie, ale w geście szaleństwa można dodatkowo dołożyć im słodyczy - czy to przez polewę, czy też krem. U mnie polewa z białej czekolady. Najlepsza jedzona jeszcze taka niezastygnięta, niemal lejąca się po brzegu babeczki...

wtorek, 11 marca 2014

Zupa cebulowa z grzankami i serem



Zupa, którą najczęściej zamawiam jadając na mieście. Syta i rozgrzewająca. Koniecznie z dużą ilością ciągnącego sera i chrupiącymi grzankami. I taka też pojawia się w wersji domowej. Niezawodna i niezmiennie znakomita - o charakterystycznym, lekko słodkawym posmaku. 


niedziela, 9 marca 2014

Banoffee pie w szklankach : Marcowe Wyzwanie Blogerek i Blogerów




Albo w lampkach do wina :) Zdekonstruowana wersja popularnego deseru spod hasła 'deser bez pieczenia'. Mega szybki w przygotowaniu - aż 5 minut (w porywach do 10, jeśli śmietana się wolno ubija ;)), choć oczywiście i tak jeszcze szybciej znika. Na szczęście na pytanio-prośbę "masz więcej?" można szybko interweniować. 

Macie ochotę na przyjemne zasłodzenie? Wypróbujcie ten deser! 

środa, 5 marca 2014

Domowe sushi




Zacznę od najważniejszego - zrobić sushi w domu to rzecz mega prosta! Gotujemy ryż i zaprawiamy octem ryżowym, siekamy i kroimy ulubione dodatki, a na koniec bawimy się w zwijanie rzeczonego ryżu i dodatków w nori - specjalnych płatach z alg morskich czy wodorostów. Tyle z grubsza :)

Sushi ze zdjęć to mój domowy debiut. Zrobiłam je zainspirowana warsztatami Blue Dragon, na których mogliśmy uczyć się zwijania kilku rodzajów sushi. Na pierwszy ogień poszły najprostsze, ale i niezawodne w smaku 'maki'. Tradycyjnie powinna znaleźć się w nich surowa ryba, ale domownicy jeszcze do tego niedojrzeli, więc padło na wędzonego łososia (choć gorąco polecam też paluszki krabowe). Do tego papryka, ogórek i szczypiorek. W wersji bezrybnej pojawił się omlet. Dodajcie co lubicie! Zaproście do pomocy rodzinkę czy znajomych i lepcie połaczenie smakowe, jakie tylko przyjdą Wam do głowy :)

PS Moja wietnamska zastawa wreszcie w użyciu - opłacało się powyrzucać kosmetyki na środku lotniska byle tylko ją przemycić :)

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails

Add